Radomsko: Cmentarz zamknięty dla pochówków
Przygnębiająca sytuacja rozegrała się na cmentarzu parafialnym w Radomsku, gdzie dalsze pochówki zostały zatrzymane. Powodem jest to, że miejsce leżenia nieumarłych okazało się być samowolą budowlaną. Odpowiedzialność za powstałą sytuację spadła na księdza, który przyznaje, że nie miał innego wyboru, gdyż został ukarany przez sąd. Problem stał się dramatyczny, gdy odmówiono mu prawa do przeprowadzenia nowych pochówków, co stało się tematem „Interwencji”.
Na ten smutny fakt zwróciła uwagę jedna z mieszkanek Radomska, pani Agnieszka. Jej babcia zmarła w niedzielę, a teraz ona i jej 91-letni dziadek muszą zmierzyć się z trudną sytuacją. Wyznanie wnuczki było szczególnie poruszające: „Jak mam tłumaczyć mojemu dziadkowi, że nie może położyć do snu swojej ukochanej żony w miejscu, na które oszczędzali przez lata, a które mieli na myśli jako ich wieczne miejsce odpoczynku?”
Kolejne zgłoszenie dotyczące tego niepokojącego problemu przysłała do redakcji „Interwencji” rodzina Kubasiaków. Ich syn, 28-letni Krystian, zmarł niedawno, a teraz zrozpaczeni rodzice nie mają możliwości pochowania go w rodzinnej grobowej działce.
Państwo Kubasiakowie mówili o swoim smutku i frustracji: „W 1992 roku straciliśmy naszych bliźniaków, Piotrusia i Adasia, z powodu niedotlenienia spowodowanego zbyt późną cesarską sekcją. Teraz chcieliśmy pochować Krystiana obok nich, ale ta możliwość nam została odebrana. Najważniejsze jest dla nas to, aby nasi synowie mogli spoczywać razem”.